Wysłany: 2008-04-27, 08:52 Turnusy w Kościerzynie/pomorskie
25 maja 2008 r wyjeżdżamy z Michałkiem na turnus do Kościerzyny. Byliśmy tam już w roku ubiegłym i bardzo nam się tam podobało.Lekarze i rehabilitanci kompetentni, dokładni, uprzejmi.Spotkałam tam panią, która jezdzi po całym kraju w poszukiwaniu odpowiedniego ośrodka tego typu dla swojego syna.Zapytałam ją jak ona ocenia Kościerzynę na tle innych(bo naprawdę była w wielu takich miejscach) i odpowiedziała, że
jest tu bardzo dobrze, a najbardziej była zachwycona podejściem ludzi tu pracujących do Areczka,bo przecież sprzęt jest wszędzie taki sam. Nasze dziecko przebywa na oddziale bezpłatnie, my jako opiekunowie ponosimy koszty:opłata za dobę pobytu ok.11 zł dodatkowo musimy się sami wyżywić,co nie stanowi żadnego problemu, bo wszystko jest
na miejscu.Terminy ustala się telefonicznie z p.doktor E. Wiercińską.Potrzebne jest nam skierowanie - może być od lekarza rodzinnego.Polecam Wam wszystkim Kościerzynę.Relacje z turnusu zdam w czerwcu. Jeśli macie pytania to chętnie odpowiem w miarę możliwości. Służba zdrowia w naszym kraju mnie też przyprawia o ból głowy ale tam na przywitanie robi się komplet badań, w razie potrzeby wszystkie konsultacje... Raj medyczny...[/list]
_________________ Emilia-mama czterech smyków : Norberta(13),Macieja(9),Arusia(prawie 8)i Michałka z zD(5)
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 20 Paź 2006 Posty: 2500
Wysłany: 2008-04-28, 05:24
Byłam tam z Alą. Jadąc do Kościerzyny (jeśli nic się tam nie zmieniło) trzeba nastawić się na typowo szpitalne warunki. Zero prywatności. Przeszklone ściany - tylko niektóre sale mają zasłony na nich, przeszklone drzwi, nie zamykane pokoje, na całym oddziale dwie niezamykane łazienki, telewizory na pieniądze. Zdarza się, że w sali mieszkają dwie mamy z dziećmi. Na oddziale obowiązuje zakaz używania sprzętu elektrycznego i picia gorących napoi poza miejscem do tego wyznaczonym. W pokojach nie wolno np. parzyć i pić herbatę, używać żelazka. Zakaz jest rygorystycznie przestrzegany. (Kiedyś na oddziale jedna z matek poparzyła nie swoje dziecko. Były to rozległe oparzenia I stopnia.) Jadąc na trzy tygodnie trzeba zabrać taką ilość rzeczy, by nie prać, ponieważ nie ma gdzie suszyć.
Kiedy tam byłam przyjechała rodzina z Warszawy. Przerażeni warunkami wynajęli pokój w mieście i dochodzili na rehabilitację, która rzeczywiście jest na bardzo wysokim poziomie. Personel wspaniały.
To w końcu jest szpital a pewne zakazy mają jak zauważyłaś swoje podstawy, zresztą jest tam ogólnie dostępna jadalnio - świetlica, można tam parzyć gorącą herbatkę ile dusza zapragnie a i telewizja jest tam darmowa. Warunki rzeczywiście szpitalne, teraz można wyjeżdżać do domu na weekend.Na terenie szpitala jest również restauracja, kawiarenka,
apteka, optyk, sklep medyczny,bankomat, kiosk, sklepik, palarnia a nawet fryzjer... Pomimo tego zapachu szpitalnego i rzeczywiście przeszklonych salek, bardzo mi się tam podobało może ze względu na personel i ich umiejętności. Pranie robiłam w weekendy w domu a mieszkam w odległości ok.100 km od tego miejsca.
_________________ Emilia-mama czterech smyków : Norberta(13),Macieja(9),Arusia(prawie 8)i Michałka z zD(5)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum