Pomogła: 4 razy Wiek: 46 Dołączyła: 08 Lut 2008 Posty: 3037 Skąd: z domu
Wysłany: 2009-08-11, 10:29
Słuchajcie, dzwoniłam dziś do pcpr żeby się dopytać o dofinansowanie do roweru.
U nas kasy nie ma, wszystko wstrzymane. Trudno... więc poprosiłam o stosowne pismo że nie dofinansują i dlaczego...Pani oczywiście sama mi niczego takiego nie może wydać bez zgody jakiejś kierowniczki. Mówi mi, że wniosków nie przyjmują a takie pismo to ona mi może wydać gdyby wnioski przyjmowali i nie rozpatrywali pozytywnie.
A na koniec pyta o jaki tak dokładnie rower mi chodzi?
Ja na to że o 3kołowy rower rehabilitacyjny. A ona zdziwiona, to nie wiem... taki rower to nie jest rehabilitacyjny... Ja pytam dlaczego, jaki w takim razie jest?
A ona ze taki stacjonarny który sobie w kąciku stoi i można na nim w miejscu ćwiczyć. A taki 3 kołowy nie, bo można na nim z domu wyjeżdżać.
Ludzie, trzymajcie mnie!!!
Pomogła: 4 razy Wiek: 46 Dołączyła: 08 Lut 2008 Posty: 3037 Skąd: z domu
Wysłany: 2009-08-11, 15:02
Jakoś mi do głowy nie przyszło, aż mnie zatkało szczerze mówiąc jak to usłyszałam. Zapytałam tylko czemu to poza domem nie można się rehabilitować? ale pani się wykręciła i nie odpowiedziała mi na pytanie. Kurde, a ja dostałam od nich dofinansowanie do wózka i nie spytałam czy nim mogę poza dom wyjeżdżać.
hmm że oni mi w ogóle dali to dofinansowanie to aż dziwne.
Kurde, a ja dostałam od nich dofinansowanie do wózka i nie spytałam czy nim mogę poza dom wyjeżdżać.
A może to właśnie przez to, że Cię ktoś Tusiu widział jak z Busiem spacerujesz, a przecież wiesz już, że rehabilitacja to tyko w domu i dlatego rowerek tylko stacjonarny.
_________________ Czesia-babcia Juli 11.01.2007 i Zosi 23.02.2010
Pomogła: 4 razy Wiek: 46 Dołączyła: 08 Lut 2008 Posty: 3037 Skąd: z domu
Wysłany: 2009-08-11, 22:11
Hahaha nie ma się co śmiać. Kurna, znowu "zdrowi" wiedzą najlepiej co niepełnosprawnym potrzebne za ile itd...
Wiecie co? dziś kolejny raz doszłam do wniosku, że nie jest najgorsze to że moje dziecko nie mówi, niedowidzi, niedosłyszy jest nie sprawne intelektualnieczy że kiepsko chodzi. Najgorsze jest to, że wszystko trzeba wyszarpać, wyrwać ciągle te jego ułomności dokumentować i udowadniać.
No, a na koniec się usłyszy takie kwiatki jak ja dziś.
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16939 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-01, 12:35
Maks ma pożyczony od Martynki rowerek lak magic lak magic i zupełnie dobrze mu idzie.Tzn. stopy mu nie spadają z pedałów jak ja popycham lub ciągnę rowerek. A już zaczyna czasem sam pedałować. I na rowerku w OREW- ie też powoli kuma o co chodzi.
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Kamilek tez sobie świetnie radzi na zwykłym rowerku z bocznymi kółkami.
Grażynko wiesz już latka nie te muszę pomyśleć o sobie
a tak na serio to wydaje mi się fajnym rozwiązaniem na jazdę po mojej wsi .Ale pewnie mój mąż wybiłby mi ten rower w 5 min z głowy
a tak radzi sobie Kamilek
_________________ Mama Kamilka (9 lat) z ZD i Agatki (6lat)
Blog Kamilka
Kamilek nauczył się jeździć jak miał chyba ze 4 lata na takim plastikowym rowerku z biedronki o 3 kółkach! kosztował 20 zl.Z resztą ten rowerek mamy do dziś. Na tym rowerku co widać na zdjęciu to jeździ od roku.Z tym ze początki miał po drodze asfaltowej.A teraz to wszędzie śmiga.No i muszę go tu bardzo pochwalić .Wie że na drodze asfaltowej jedziemy po chodniku albo blisko chodnika.Jak wystawała wczoraj gałąź to pięknie ją ominął i zjechał z powrotem pod chodnik.Za to moja Agata jeździ po całym środku drogi i patrzy wszędzie tylko nie przed siebie czym podnosi mi ciśnienie Dlatego jestem podwójnie dumna z Kamilka
_________________ Mama Kamilka (9 lat) z ZD i Agatki (6lat)
Blog Kamilka
Wysłany: 2009-10-24, 01:57 Jakie macie doswiadczenia z nauka jazdy na rowerze
Nasz Maks od dawna jezdzi na rowerku ale tylko trzykolowym, albo z dwoma bocznymi kolkami. Dosyc dlugo jezdzil chetnie na duzo za malych rowerach.
Teraz z pomoca Taty ,ktory trzyma kij wlozony z tylu i bocznych kolek probuje jezdzic na odpowiednim do swojego wzrostu rowerze. Niestety juz widac, ze dlugo te koleczka nie wytrzymaja, a i Tacie trudno jest utrzymac rower prosto i nadarzac za Maksem.
Moze macie jakies doswiadczenia w rozwiazaniu tego problemu.
_________________ Witaj i zegnaj dzien usmiechem, bo zycie jest piekne.
Maks ( 16.02.1998) z ZD. Marek 31, Monika29,Mikolaj25
Migotka poczytaj temat. Dziewczyny piszą tutaj o rowerach rehabilitacyjnych, są namiary na producenta.
Można również starać się o dofinansowanie z PFRON.
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16939 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-24, 21:45
Ja wszystkie dzieci uczyłam jeżdzić na 2 kółkach, ale nigdy nie korzystałam z kija, raczej podtrzymywałam rower za siodełko, a dziecko za jedno ramię. Noo i naganiałam się jak głupia.
Ale czy Maksa uda mi się tak nauczyć???
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum