Wysłany: 2010-11-19, 09:18 pobyt w CZD z niemowlakiem
Nie bardzo wiem, w którym miejscu zamieścić taki post, więc w razie czego proszę Adminów o pomoc:)
Czeka mnie w najbliższym czasie pobyt z Synkiem w CZD na oddziale okulistycznym w szpitalu. Każdy szpital ma swoją specyfikę.
Może ktoś z Was ma to już za sobą i może mi pomóc. Proszę o informacje, jak ja, jako mama powinnam się do takiego pobytu przygotować, co zabrać ze sobą, jakie na miejscu są warunki, jak wygląda pobyt matki z dzieckiem (kamię piersią) itp. . .
Nie jesteśmy z Warszawy, więc spakować się muszę od razu dobrze
ja byłam na Ligocie w CZD.
Spałam na podłodze na materacu, po herbatę biegałam na dół do automatu (bo swojej nie miałam, więc zaopatrz się w swoje torebki), kanapki miałam zrobione na cały dzień, przechowywałam w lodówce na korytarzu. Ja też wówczas karmiłam piersią, na sali mieliśmy jedno krzesło, to na siedząco tam karmiłam Natiego, lub szłam do świetlicy (sali tv ), tam byłą sofa, było wygodniej
przede wszystkim nastaw się na spanie na ziemi pościel dostałam. Weź jedzenie i herbatę, laktator, jeżli używasz, swoje butelki itp, pieluchy i art. higieniczne do dziecka, ubranka na przebranie, jemu możesz wziąć pościel, kołderkę, kocyk, czy co tam (ja chciałam, żeby spał w swoim), kosmetyki zabierz koniecznie, papier toaletowy, ręcznik.
Obiadów nie dostawałam, żywiłam się kanapkami i tym, co mi Irek przywiózł w słoiku popołudniu
Ja też byłam na Ligocie i powiem, ze zależy chyba na jakim oddziale jak jest.Ja byłam na 2 i miałam swój boks tylko ja i Tosia i tam było takie łóżko ala stara plastikowa kanapa.Pościel dostałam a dla Tosi też wzięłam jej rzeczy chociaż mogłam dostać i dla niej jeśli bym chciała.Ubranak tam są ale też wolałąm zeby Tosia miałą swoje no i tak jak Nefre napisała wszystkie kosmetyki swoje i dla siebie i dla dziecka.Ja nie karmiłam piersią :-)kuchnia niby była dostępna dla mam ale u nas na oddziale nawet czajnika nie było też miałam swój i trzymałam w pokoju.Lodówka też dostępna dla wszystkich no i barek z jedzeniem całkiem przyjemny powiem szczerze.
W Warszawie z tego co wiem chyba trzeba mieć swoje łóżko(na kardio)i ponoć dają pampersy ale takie bella czy jakoś tak.
Mam nadzieję, że mamy się odezwą które były na oddziałach
_________________ Jesteś moim sercem, a bez serca nie da się żyć.
Magda, mama Słonecznego Aniołka Tosi z ZD(09.02.2010 - 24.12.2010), Aniołka Fasolinki-Michalinki(10.06.2011-9tc) i przesłodkiej Gosiuni(29.01.2013)
Mamo Okruszka, rozumiem, że będziesz w Warszawie w CZD. Może przyda się adres; http://www.czd.pl/ .W zakładce dla pacjentów i rodziców jest parę wskazówek. Tylko tak mogę pomóc. Pozdrawiam!
_________________ Małgosia - mama Weronisi (07.03.2000) i Magdalenki z zD (22.08.2010)
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 1729 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-11-19, 10:42
jak byłam z Szymonem po jego urodzeniu czyli w 2008 roku- to trafiliśmy oczywiście na Intenstwną Terapie Noworodkową - na końcu korytarza jest maluteńki pokoik gdzie spały na podłodze mamy -te przyjezdne(na własnych karimatach i w spiworach) w dzien stały tam 2 fotele i stolik - była kuchenka mikrofala i lodówka. (jest zakaz spania na sali z noworodkami!!! mozna na sali jedynie karmić - tam na OIOMie mają super wygodne fotele "dyrektorskie") dobrze że ja z wawy to nie nocowałam tam...
noworodki mają zapewnione i ubranka i posciel i kosmetyki i pieluchy Happy
będąc na echo serca na kardiologi podpatrzyłam że mamy mają takie leżaki ogrodowe i na nich spią w salach z dziecmi. mają tez kuchnię i salę "zabaw" z tv chyba no i jest łazienka.
znajoma była na urologii rok temu to że mówi ze spała na leżaku w sali z synkiem ale w dzień chowali przed obchodem bo podobno był zakaz spania z dzieckiem na sali...
mama musi miec swoje kosmetyki i ja dla dziecka tez bym brala i ubranka i posciel i kosmetyki.
lepiej zadzwoń na oddział i się podpytaj.
_________________ Ania-mama Szymona z zD (14.04.2008)
zaraz po porodzie jest chyba inaczej.
Jak Nati trafił na Ligotę na Patologię Noworodka, to na pokój musiałam czekać tydzień (ale tam były łóżka dla mam). Dojeżdżaliśmy do niego codziennie w godzinach odwiedzin...
Natomiast jak skończył dwa miesiące to trafiliśmy na gastroenterologię i tam już było inaczej, można było spać na sali z dzieckiem, ale jak pisałam: na materacu na podłodze
My pierwsze dwa lata życia Stasia spędzaliśmy głównie w szpitalach, wiele oddziałów w różnych szpitalach "zwiedziliśmy" i powiem Ci, że nie dość, ze każdy oddział ma swoje zasady i inne warunki, to i z czasem ten sam oddział może wyglądac już zupełnie inaczej... W CZD byliśmy na różnych oddziałach, na okulistyce akurat nie, ale zasady pewnie sa podobne. Pierwsze pobyty - spałam na podłodze, ale to zbyt męczące, a w CZD za bardzo nie pozwalano, nawet na karimacie (kiedys mąż dostał burę za siedzenie na podłodze ), więc w końcu zopatrzyłam się w rozkładany fotel i bardzo się sprawdza. Zazwyczaj na oddziale jest gdzie go schowac na dzień, rozkładasz na noc i spisz sobie wygodnie Koc zawsze miałam swój.
Z ilością rzeczy radziłabym nie przesadzać, bo często masz do dyspozycji tylko taką malutką szafeczkę szpitalną, a na podłodze też nic nie może stać Ale mówię - na każdym oddziale jest inaczej... Jeżeli nie znajdzie się nikt, kto był na tym akurat oddziale, na który sie wybieracie - najlepiej zadzwoń na dyżurkę pielęgniarek i popytaj o wszystko
Widzę, ze się z radami Ani częściowo powtórzyłam
_________________ Agata, mama Stasia z zD (ur. 29.06.2007) i Zosi (26.01.2012)
"Każda matka stanie na głowie, żeby jej dziecko stanęło na nogach"
Dzięki dziewczyny, chyba faktycznie kupię rozkładany fotel.
Do tej pory bylismy w szpitalach już 3 razy i za każdym razem pobyt warunki dla matek są inne :)
Mam nadzieję, że tym razem wykluczą ostatecznie wszystkie koszmarne podejrzenia i szybko wrócimy do domu.
Trzymajcie kciuki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum