Strasznie osobiście traktuje ten wątek, bo w tym roku mój Szymek poszedł do przedszkola. Pochodził 3 tyg i od 3 miesięcy jest praktycznie chory non stop, miał 3 zapalenia płuc, zaliczył szpital. Generalnie jakas masakra. A był dzieckiem cyborgiem w ogóle nie chorował. Mamy przyprowadzały do przedszkola dzieci gilem do pasa, a pamietam jak dyrektorka mówiła na zebraniu, ze dla naszego dziecka to może byc tylko niewinny katarek, a jak zarazi on pozostałe dzieci, to dla nich może się to skończyc zapaleniem płuc, tak jak w naszym przypadku i to trzykrotnym...Chyba dopiero jak naszemu dziecku przytrafi się taka "jazda chorobowa" to uwrażliwiamy się w tym temacie. efekt calej historii jest taki, że pediatra zabronił Szymkowi wracać do przedszkola do czerwca 2011 i zobaczymy co będzie dalej. A zaczęło się niewinnym katarkiem....
Pomogła: 11 razy Wiek: 48 Dołączyła: 27 Mar 2009 Posty: 1404 Skąd: białystok
Wysłany: 2010-12-23, 22:23
wszyscy byśmy chcieli, żeby w grupie były tylko zdrowe dzieci, ale co zrobić z taką panią, która wyprowadza mi dziecko z sali sama zasmarkana po pas? nawet jeśli mogę apelować, to do kogo, skoro niedawno kierowniczka żłobka - bo ja jestem na tym etapie - skarżyła mi się, jaka to ona cierpiąca - ma temperaturę a nie może poleżeć. bo przecież jest niezastąpiona
_________________ Mania - 15 marca 2009
oraz Ciborki większe w składzie: mama Julita i tata Piotr
kurcze dzieciaki mają różną odporność jak idą do przedszkola, niektóre dzielnie znoszą zakatarzony personel i inne "pociągające" dzieci, a Szymka to ugotowało na amen, 3 zapalenia płuc w ciągu 2 miesięcy i antybiotyk za antybiotykiem ,szpital, być może grzyb przewodu pokarmowego - niezły wynik jak na początkującego przedszkolaka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum