W CZD w Warszawie. Na lekarzy z oddziału kardiologi nie mogę złego słowa powiedzieć, złość mnie tylko ogarnia gdy sobie przypomnę chwile spędzone w sali wybudzeń.
tego właśnie nie rozumiem to bardzo poważna rzecz wybudzenie i nie powinno być mowy o takich rzeczach. Nie wiem czy to norma w CZD ale w Zabrzu nie ma mowy żeby rodzic brał w tym udział,bo tak zrozumiałam że byłaś przy wybudzaniu,tak?
Przy wybudzaniu nie byłam poproszono mnie gdy już Weronisia była wybudzona nie dziwie się że tak zareagowała nie widziała znajomej twarzy, w lipcu mężowi pozwolili po sanacji ząbków być przy wybudzaniu.
właśnie ze starszymi dziećmi jest gorzej bo rozumieją już dużo i to dla nich musi być okropne przeżycie gdy nie ma blisko żadnej znajomej buzi w takiej chwili...co one biedne muszą przeżywać i czuć to nawet nie chce myśleć dobrze że już po wszystkim
Jesteśmy już w domku chciałam bardzo podziękować za modlitwy i trzymanie kciuków Było grożnie i to wszystko przez zaniedbanie naszej pani kardiolog do której mieliśmy zaufanie. Niewiele brakowało, a Ola by odchodziła od nas dusząc się powoli. Na szczęście trafiliśmy w ostatnim momencie i profesor Karolczak uratował nam naszą Oleńkę Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie
_________________ mama Leny (16.04.2014) Oli z zd (20.05.2012) i Karolki(21.12.2002)
Super wiadomości, teraz będzie już tylko lepiej . Ciarki mi przeszły po plecach, że mogło być tak źle. Pozdrawiamy cieplutko i życzymy dużo zdrówka dla Oleńki
_________________ Ewa, mama Małgosi z zd 22.11.2010
A teraz ja dołączam do skrajnie przerażonych mam. Idziemy do CZD w niedzielę na operację (całkowity kanał + 1 zastawka). Proszę o kciuki/modlitwy.
Wiem że czas pobytu dziecka w szpitalu jest bardzo różny, ale w jakich granicach to jest zazwyczaj??
_________________ Ania, mama Hanusi (28.07.2010), Lenki z zD (7.01.2013) i Oleńki (30.07.2016). Żona ukochanego Arka.
Wiek: 54 Dołączyła: 28 Sie 2010 Posty: 1981 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2013-07-03, 21:37
Aneczko zatem trzymamy kciuki za prawidłowy, szybki i niepowikłany przebieg operacji Lenki-wierzymy ,że wszystko będzie dobrze .Lenusi dużo zdrówka a wam siły ,wiary i wytrwałości życzymy. Trudno przewidzieć czas pobytu w szpitalu po operacji ,wszystko zależy od stanu dziecka .Moja córka po operacji pozostała w szpitalu długo bo aż 7 miesięcy -plan był 14 dniowy ale powikłania pokrzyżowały plany .
_________________ Mama Monisi z ZD (ur.27.08.1999r) i Miłosza
Fotki Moni
Zosia była operowania na Dzialdowskiej, 5 dni spędziła na OIOmie i kolejne 7 na kardiologii, gdzie mogłam już przy niej być. Obyło sie bez powikłań, więc nie musiałysmy zostawiać dłużej.
Po operacji serca dzieci maja czesto problemy z przewodem pokarmowym - kolki, biegunki, wymioty. Jak bylysmy w szpitalu nie mogłam sobie z tym dać rady, ale po powrocie do domu poprawiło sie od razu. Zastosowaliśmy probiotyk - Dicoflor oraz kropelki na kolke - Bobotic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum