Serdecznie pozdrawiamy z Turnusu w Michałkowie .Widok jedynego dziecka z ZD na teraźniejszym turnusie powoduje u stałych bywalców wspomnienia o super babci małego Piotrusia
Kamil dzielnie ćwiczy i podrywa mamusie
Miałam rok przerwy w turnusie (w zeszłym roku był Kamil z tatą) i nie mogę się w tym świecie odnaleźć.Historie innych mam mnie przygnębiają I brakuje mi dzieci zespołowych
_________________ Mama Kamilka (9 lat) z ZD i Agatki (6lat)
Blog Kamilka
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16929 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-26, 22:44
Rozumiem Cię doskonale. Ja raz byłlam na turnusie w Polanice bez Zakątkowej ekipy. Czułam się jak Ty teraz, chociaż byłam z gr0szkiem, więc miałam towarzystwo...to doświadczenie mnie ugruntowało w przekonaniu, że na turnusy jeżdżę tylko z ekipą zakątek21
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Sie 2007 Posty: 2361 Skąd: Rybnik
Wysłany: 2017-08-18, 17:31
O Chrystusku, dopiero teraz przeczytałam relację mamy (babciajanina) z pobytu w Michałkowie...Uwielbiam tam jeździć i robię to z przyjemnością, choć dotąd rzeczywiście jeździła gł. moja mama. No, ale dzieci urosły, mam już całą trójeczkę w szkole (Piotrek 11 lat zaraz skończy, Ola idzie do 3, a Ada do 2 klasy-jeśli ktoś ze starych bywalców nas pamięta), to teraz powinno byc łatwiej z wyjazdami, choć też trudniej ze wzgl. na szkołę...
Tak jak napisała mama-nie chciało mi się stamtąd wyjeżdżać, zmiany kadrowe sa, ale takie życie...jednak co chcieliśmy, dostaliśmy, to najważniejsze, nie jadę tam na wczasy, a ze wzgl. na dobro Piotrka i pod niego wszystko układamy.
W tę niedzielę Piotrek jedzie z drugą babcią, a ja tam będę od następnej niedzieli (nawiasem mówiąc-urodzin Piotrka )-gdyby ktoś chciał nas odwiedzić w tygodniu, to zapraszam.
A tu zdjęcia z pobytu majowego.
PS-chyba cosik pomieszałam, ale lata tego tu nie robiłam... ;)
PS2-Chciałam jeszcze jedno, ale teraz juz za chiny nie chce mi wejść :(
_________________ Piotruś-zD, ur. 27.08.2006r.
Oleńka-ur. 26.03.2009r.
Adusia-ur. 06.12.2010r.
Wiek: 47 Dołączyła: 28 Sie 2010 Posty: 412 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2017-08-18, 18:52
Byliśmy ponownie i niezmiennie polecamy. Kadra świetna, zajęcia na najwyższym poziomie, a na organizację złego słowa teraz nie powiem. Było super. Dzieciaki zachwycone, stwierdziły, że wakacje w Michałkowie są cudowne. To, myślę, najlepsza rekomendacja. Jedyny minus - plac zabaw w reorganizacji ale poradziliśmy sobie korzystając z placu i boiska przy szkole w Bystrej, odwiedziliśmy także Straconki - place zabaw i boiska w Bielsku, 10-15 minut autem od Michałkowa. Największy hit to oczywiście potok, tam zaczęliśmy i tam skończyliśmy turnus.
Nie było dzieci z zespołem, nie przeszkadzało nam to jednak. Wracamy zimą!
_________________ Antoni z zD (04.04.2010), Helena i Staszek
Niedługo będą pewno mnie wspominać jako "dinozaura z Michałkowa" . Bardzo to miłe, kiedy o człowieku dobrze mówią Mnie zupelnie nie przeszkadza brak zespolowców na turnusie- dzieciaczki z różnymi schorzeniami i znajomość z ich mamusiami pomagają zrozumieć ten dziwny świat, historie i cierpienie dzieciaków przyjmuję z wielkim żalem ale i nadzieją, że to musi być po coś...
Piotruś dał mi urlop od kolejnego turnusu , Jedzie z druga babcia/ dawno nie byla w Michałkowie- chce się trochę oderwać od rozlicznych obowiązków domowych/
Już widzę jak Piterek da jej wycisk przy grze w nogę , ale czego sie nie robi dla ukochanego wnusia
Wolna i swawolna jadę tzn. jedziemy z m nad morze podleczyć moją "zepsutą tarczycę"
Jestem za wspólnym turnusem- majowy turnus z zakatkowymi dziewczynami bardzo mile wspominam i chetnie powtórzę
Bardzo żałuje, że w te wakacje nie udało mi się spotkać z naszą Basia /Tośka/Bardzo ją polubiłam, daje człowiekowi tyle pozytywnej energii i te urocze dzieciaki: słodka Helenkai, figlarny Antoni, mały Stasiek. Musimy to koniecznie nadrobić
Planujemy odwiedzić Piotrusia urodzinkowo- więc do Bystrej zawitamy
_________________ "To przewrotne szczęście miewa różne wymiary".
Ja po tegorocznym turnusie jestem troszkę zawiedziona.Pan Piotr i p.Dorota akurat mieli urlop.Mieliśmy nowego p.logopedę który nie za bardzo umiał dostosować się do niemówiącego Kamila....W ostatnim dniu powiedział mi, że on zna tylko dzieci z zespołem mówiące.Generalnie to zasugerował mi ,że Kamil powinien być już ze wszystkim o wiele dalej Co do rehabilitacji to nie mam najmniejszych zastrzeżeń.Kamil dość dzielnie ćwiczył.
Mnie osobiście serce pękało gdy usłyszałam historię mam na turnusie....Kamil jako jedyny miał wadę genetyczną a reszta to błędy lekarskie przy porodzie lub niedopatrzenie się wady serca jak w przypadku Michell(Tośka pewnie ich poznałaś bo były z nami i zostały jeszcze na wasz turnus)
Kamil był jednym z najstarszych dzieci na turnusie ,więc to już też jest inaczej.....ale faktem jest, że wszyscy lubimy to miejsce
_________________ Mama Kamilka (9 lat) z ZD i Agatki (6lat)
Blog Kamilka
Zupełnie nieoczekiwanie przedświąteczny tydzień spędziłam z Piotrusiem w naszym Michałkowie.Turnus był krótki ale jak zwykle intensywny, Piotr miał stale zajęcia: ruchowe, Si, terapię ręki no i logopedę. Tym razem ćwiczył z p. Damianem- szybko sie zakumplowali połaczyła ich piłka nozna. Nasz Piter - gaduła okropna na pierwszych zajeciach opowiedzial o swoich sukcesach sportowych: złotym medalu w rzucaniu piłeczką, srebrnym w biegu/ a moze to odwrotnie?/ ,o pływaniu. Wspomnial też o jeżdzie na rowerze i grze w nogę-czyli ulubionym zajęciu . Nie zapomnial też opowiedzieć o występach na scenie ze swoją grupą teatralną.
Piotrus pieknie i chętnie pracowal, wprawdzie przed zajęciami oznajmiał, że idzie " na krótko"i było dobrze. Nasze Michalkowo to nasz drugi dom, zawsze mieszkamy w tym samym pokoju, od lat te same twarze rehabilitantów,. Pani Agnieszka i Pan Tomek dbali o nas, rehabilitanci jak zwykle życzliwi i sumiennie wykonujący pracę z naszymi dzieciakami- bardzo dziękujemy . Tym razem nie było żadnych znajomych- przeszło 3/4 uczestników to zupełnie nowi ludzie. Zespołowo też niewiele, oprócz Piterka jeszcze jeden chlopiec Szymon.
W Michalkowie znowu zmiany rozbudowany aneks kuchenny o mały kacik jadalny, nowe mebelki kuchenne,kuchnia z piekarnikiem/ ciekawe,czy ktoś podtrzyma nasza jesienna tradycję pieczenia szarlotki i ciasteczek z dzieciarnią/
W świetlicy nowe gry - duże plansze szachy i inne,bilard / ulubiona gra Piterka/,pilkarzyki, telewizor z wielkim ekranem i kanałem bajkowym. Przez dwa dni pada l snieg - niestety do popołudnia,kiedy byliśmy wolni stopniał i nici z lepienia bałwana
Otoczenie Michalkowa tez sie zmieniło- jest nowy , zamykany plac zabaw. Duzo fajnych rzeczy przystosowanych dla dzieci niepełnosprawnych..Kwitły rożnokolorowe krokusy, w rzeczce zagościły kaczki, to dodatkowa atrakcja dla dzieci
_________________ "To przewrotne szczęście miewa różne wymiary".
Mój internet ma fochy i muszę pisać na raty.
Nie mieszkam z Piotrusiem i dlatego chyba bardziej zauważam jaki postęp nastąpiłł w jego zachowaniu i relacjach od kiedy rozwineła sie mowa czynna. Coraz lepiej mu wychodzi-wszystko osiąga ciężką pracą: w szkole, na turnusach,z logopedą w domu, pomocne są też młodsze siostry-gadułki Widać jak dużo znaczy możliwość swobodnej komunikacji w rozwoju naszych dzieciaków. Piotruś był chwalony przez terapeutów za dobrą pracę-czasem próbował trochę poleniuchować, ale nic z tego Okazuje się, ze nasz zuch ma świetną pamięć. Na drugi dzień zażyczył sobie spacer do kotka " w rajstopkach" :-)Trochę się natrudziłam, żeby sobie przypomnieć o co chodzi. : prawie rok temu zaprzyjażniliśmy się przy pomocy kocich smakołyków z pewną kotką / była po sterylizacji i była ubrana w śpioszki, żeby nie szarpać rany/ To właśnie były te śmieszne rajstopki
Podczas naszego spaceru miało też miejsce śmieszne wydarzenie: idziemy sobie chodnikiem, na ulicy spory ruch samochodowy. Piter mówi do mnie:babciu, daj rękę i nie wyrywaj mi się / no cóż , naśladownictwo- role się odwróciły/
Piotruś bardzo wydoroślał, nastolatek: nie było żadnych ucieczek w nieznane i tego okropnego upierania się, tego słynnego " nie i koniec". Pewne rzeczy mogliśmy nawet negocjować
Przez cały tydzień był grzeczny, posłuszny , bez pyskowania, no kochany chłopiec, zgodnie bawił się z dzieciakami, zawsze uśmiechnięty i zadowolony. Wchodził mi na kolana z prośbą o ciągłe czytanie książek-jedna ulubiona o strażakach czytana chyba z 20 razy. Oprócz mojego zachrypnięcia - dobrą stroną było poznanie przeze mnie nazw strażackich sprzętów / no cóż, człowiek ciągle się uczy/ ;-)Jak zwykle wszyscy o nas dbali- pan Tomek, pani Agnieszka , terapeuci jak zawsze życzliwi dla nas i naszych dzieciaków solidnie z nimi pracowali.Bardzo dziękujemy
Czy ktoś z Zakątka wybiera się do Michałkowa?My będziemy jeszcze w V, na przełomie VII i VIII- czyli w wakacje z przytupem przeżyjemy nasz 20 turnus w Michałkowie.
Jesteśmy chętni i otwarci na turnusowe spotkania z muzykami z naszego Zespołu
_________________ "To przewrotne szczęście miewa różne wymiary".
Jak zwykle nieoceniona Babcia Janina
Kot w rajstopkach wymiata! Brawa dla Piterka za pamięć, a dla babci za rozwiązanie kalambura. Cieszę się, że Piotruś tak pięknie się rozwija. I fakt, czynna mowa ułatwia baaardzo wiele.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 69 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2018-04-13, 19:14
Jeśli mogę coś dodać ze swojej strony :)
Na przełomie lipca/sierpnia będzie trójka dzieci zespołowych, ale nie jestem pewien czy Zakątkowych :)
Dziękuję za miłe słowa - naprawdę są one inspiracją do dalszej pracy nad rozwojem.
A babciajanina-nie ukrywam, że jest moją ulubioną babcią (proszę nie mieć za złe określenie) przyjeżdżającą z wnukiem. Zawsze ciepła, uśmiechnięta, i obyśmy jak najczęściej się spotykali, bo jest to dla mnie ogromna przyjemność p. Janinę gościć w naszych progach.
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16929 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-16, 18:40
Przeczytałam z przyjemnością o Piterkowym turnusie. Świetna Relacja BabciuJanino. Szkoda, że nie jeździmy w te same miejsca, chociaż ja zaraz ruszam do Wesołej Krainy, więc jakby zbliżam się do Was na południe. Kto wie, może i Maks odwiedzi następnym razem Michałkowo
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum